Elita wojskowa
Samo słowo „husarz” wywodzi się prawdopodobnie od serbskiego „usar/gusar”, mającego oznaczać konnego wojownika. Korzeni „skrzydlatych rycerzy” trzeba więc szukać na Bałkanach.
Przynależność do chorągwi husarskiej była największym zaszczytem. Dość powiedzieć, że żołnierze sami finansowali swoje uzbrojenie oraz spektakularne zdobienia. Dlatego husarzem mógł zostać w praktyce tylko bogatszy szlachcic. Sam zakup konia do pocztu kosztował około 200 czerwonych złotych (dukatów). Należy podkreślić, że husarz musiał zapewnić ekwipunek całemu pocztowi, czyli co najmniej trzem osobom – rycerzowi i dwóm pocztowym. Trudno było w Polsce liczyć na tytuł starosty czy wojewody bez wcześniejszej służby w tej formacji.
„Służba w husarii trwała od dzieciństwa. Młody człowiek zanim jeszcze nauczył się chodzić już jeździł konno. W wieku pięciu lat był zabierany rodzicom i oddawany w ręce nauczyciela, który uczył go między innymi języka polskiego, łaciny, matematyki, geografii oraz jazdy konnej i szermierki. Polskiej ręce szabli nie poradzą diabli, brzmiała stara piosenka” –- mówi Aleksander Jarmuła, rekonstruktor i dowódca Pocztu Husarskiego Kasztelanii Starożukowickiej – „Husarze byli świetnymi szermierzami, gotowymi do walki już po wstąpieniu do wojska. Jest również wiele świadectw z państw Europy, potwierdzających, że ci rycerze zaskakiwali wiedzą i erudycją” – dodaje znawca historii skrzydlatych jeźdźców.
Pod świętymi chorągwiami
Głośni trąbą i bębnami
Bieżą pochyleni lasem
Dla sławy i dla zysku czasem
Potęgą husarii były również morale i etos rycerski, wpajane od dziecka. Ważna była także umiejętność współpracy i gotowość opieki na słabszymi i kolegami rycerzami. Husarze powtarzali, że biją się za spokój swoich dzieci.
Postrach Europy
Husaria to niepodważalny symbol swojej epoki i wielkości Rzeczpospolitej. Na przełomie XVI i XVII wieku formacja nie miała sobie równych w Europie i odnosiła najwspanialsze zwycięstwa.
Pod Orszą w 1514 roku wojska polsko-litewskie w oparciu o szarżę uzbrojonej w kopie husarii rozbiły Moskwę. Zwycięstwo hetmana Konstantego Ostrogskiego, przy stosunkowo niewielkich stratach własnych, było spektakularne. Było to również pierwsze wielkie zwycięstwo polskich husarzy.
W 1531 r. w bitwie z Mołdawianami pod Obertynem pojawili się pierwsi husarze walczący w kirysach (czyli napierśnikach
Wielką rolę w rozwoju husarii odegrał Stefan Batory. Szykując się do walki z miastem Gdańskiem, zaciągnął chorągwie husarskie. Określał ich strukturę i uzbrojenie. Władca życzył sobie, „aby konie żołnierzy były dobre i mocne”, a oni sami mieli szyszak, żelazne rękawice, szablę, a także „pióra i inne ozdoby dla okazałości i postrachu nieprzyjaciela, zależnie od upodobania każdego”.
Słynne są zwycięstwa pod Kircholmem ze Szwedami (1605), Chocimiem (1673) i Wiedniem z Turkami (1683).
W 1684 r. tak pisano o husarii: „Nie umiałbyś wyobrazić sobie majestatycznego widoku dwóch armii – polskiej i litewskiej – które Król osobiście ustawił w szwadrony i bataliony w dwóch długich liniach, kopii i przepięknych chorągwi ussarzy na koniach, samych szlachciców, którzy w swoich pełnych zbrojach zdawali się być żelaznym murem nie do przejścia, a ze swoimi skórami tygrysimi na ramionach wzbudzali niemałe przerażenie, będąc najsilniejszym i niezwyciężonym wojskiem świata...”
Dekadę później we wsi Hodów 400 husarzy przez kilka godzin broniło się przed 40-tysięczną armią tatarską. Tatarzy ponieśli ogromne straty, przerwali szturm i wycofali się. Polacy zwyciężyli!
Pod Kliszowem w 1702 w czasie wojny północnej, między wojskami szwedzkimi Karola XII a połączonymi siłami polsko-saskimi Augusta II Mocnego wojskami polskimi dowodził hetman Stanisław Lubomirski. Poprowadził dwie nieudane szarże husarii. Był to ostatni raz, kiedy formacja ta uczestniczyła w walkach.
Zmierzch legendy
Wiek XVIII to schyłek znaczenia tej formacji w historii naszej ojczyzny. Podupadła Rzeczpospolita, ubożało społeczeństwo, zabrakło wodzów formatu Chodkiewicza, Żółkiewskiego czy Sobieskiego. Za symboliczny koniec husarii uchodzi rok 1775, kiedy powołano kawalerię narodową.
Husaria to jest ostatni akcent etosu rycerskiego. Strategia wojenna w zachodniej Europie odchodziła od zbrojnych konnych jako najważniejszej formacji decydującej o wynikach bitew i coraz częściej stawiano na piechotę i artylerię.
Po samej husarii zostało niewiele pamiątek. Burzliwe dzieje Polski sprawiły, że do dziś uchowało się jedynie kilkadziesiąt sztuk zbroi husarskiej. Dlatego tak ważne jest, aby zachować pamięć o tej najpiękniejszej kawalerii świata dla przyszłych polskich pokoleń.
Skrzydlaci jeźdźcy na srebrnych monetach
W ofercie Skarbnicy Narodowej są dostępne monety poświęcone husarii. Jedna, o nominale 25 dolarów, wybita w kilogramie srebra próby 999/1000, druga o nominale 10 dolarów, wybita w pięciu uncjach srebra, również najwyższej próby. Obie w bardzo niskich limitacjach – odpowiednio 199 i 499 egzemplarzy na cały świat. Ich emitentem jest Samoa.
Obie monety charakteryzuje się dbałością o wierne odtworzenie szczegółów. Przedstawiają galopującego husarza uzbrojonego w koncerz (długi miecz), szablę i pistolet, osłoniętego kirysem (zbroja na piersi), naramiennikami, karwaszami (chroniącymi przedramię), do których mocowano rękawice z metalową osłoną. Jego głowę osłania szyszak. Na plecach znajdują się: powiewająca skóra zwierzęca oraz legendarne skrzydła husarskie siejące postrach wśród nieprzyjaciół.
Emisje wybito w ultrawysokim reliefie, dzięki czemu nawet najmniejsze detale są doskonale widoczne. Zastosowanie różnych wysokości na powierzchni nadaje im imponującego trójwymiarowego efektu. Swoim unikatowym projektem i kształtem 3D monety składają hołd najwspanialszej kawalerii w dziejach świata.