3 maja 1791 r. – sejmowe obrady w otoczeniu wojska
Wobec postępującej utraty niezawisłości państwowej po I rozbiorze Rzeczpospolitej w 1772 r. i coraz silniejszej zależności od Rosji pojawiły się głosy wzywające do reform. Szansa na ich przeprowadzenie pojawiła się w czasie Sejmu Wielkiego (1788-1792). Największym osiągnięciem skonfederowanego sejmu (którego nie można było zerwać) była Konstytucja 3 Maja 1791 r.
Uchwalono ją w sposób kontrowersyjny, w realiach zamachu stanu. Obrady przyspieszono o dwa dni. Część posłów i senatorów, w tym wielu oponentów zmian, przebywało wówczas poza Warszawą. Zamek królewski obstawiono wojskiem, które miało uśmierzać ewentualne rozruchy. Niektórzy wojskowi, przebrani za lokajów, strzegli posłów stronnictwa patriotycznego. Specjalną ochronę otrzymał marszałek Stanisław Małachowski.
Sesja od samego początku była burzliwa. Wszyscy mieli świadomość, że dzieje się coś wyjątkowego. I choć patrioci mieli przewagę, to ich adwersarze nie składali broni. Poseł Jan Suchorzewski, przeciwnik reform, zagroził nawet, że prędzej zabije swojego syna niż pozwoli mu żyć w niewoli, która szykuje się w kraju.
Pośród wrzawy i niemal teatralnych scen król i marszałek dążyli do przyjęcia przygotowanego wcześniej dokumentu. Nad wstępną treścią konstytucji pracowało w sekrecie kilka osób, oprócz Stanisława Augusta byli to m.in. Stanisław Małachowski, Ignacy Potocki i Hugo Kołłątaj wspierani przez królewskiego sekretarza Scipione Piattolego.
Zmiany, które wprowadzała Konstytucja 3 Maja
Konstytucja składała się z jedenastu artykułów. Wedle jej postanowień wyznanie rzymskokatolickie było panujące, ale gwarantowano wolność innym religiom. Szlachta miała zachować swe przywileje i prerogatywy. Znoszono jednak niesławne „liberum veto”, które pozwalało nawet jednej osobie zerwać obrady sejmowe. W mocy pozostawała ustawa o miastach przyjęta przez sejm 18 kwietnia, która m.in. pozwalała mieszczanom wysyłać na sejm przedstawicieli, zapewniała nietykalność osobistą, dawała prawo nabywania dóbr ziemskich i sprawowania urzędów. To otwierało drogę awansu społecznego dla znacznej części obywateli. Dalej konstytucja poruszała kwestię chłopów. Co prawda nie otrzymywali konkretnych praw, ale po raz pierwszy uznawano ich za część wspólnoty narodowej obok szlachty i mieszczaństwa.
W Rzeczpospolitej miał obowiązywać trójpodział władzy na prawodawczą (sejm), wykonawczą (król i „Straż Praw”) oraz sądowniczą. Ustanawiano dwuizbowy sejm, który miał się zbierać co dwa lata. Uchwały zapadały większością głosów. Przewidywano, że co dwadzieścia pięć lat zbierze się sejm konstytucyjny, dla dokonania niezbędnych poprawek w ustawie zasadniczej.
Król sprawował władzę wykonawczą razem ze „Strażą Praw” czyli rządem. W jego skład oprócz monarchy i prymasa wchodzić miało pięciu ministrów: spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, policji, skarbu i wojny. Członków „Straży” wyznaczał król. Miał on też prawo łaski, z którego wyłączono zbrodnie stanu. Znoszono wolną elekcję i wprowadzano dziedziczność tronu. Po śmierci Stanisława Augusta korona miała przypaść dynastii saskiej. „Straż Praw” miała także sprawować regencję podczas małoletniości króla. Wówczas na jej czele stawała królowa, a gdy była nieobecna funkcję tę przejmował prymas.
Konstytucja przewidywała zmiany w sądownictwie. We wszystkich województwach, ziemiach i powiatach ustanowiono sądy pierwszej instancji. Wybór sędziów należał do sejmików. W każdej prowincji miał też funkcjonować trybunał główny, do którego wnoszono apelacje.
Holenderski medal w darze dla króla
Przyjęcie konstytucji odbiło się szerokim echem zarówno w kraju jak i za granicą. Wydarzenie tej miary należało stosownie upamiętnić. Oprócz wydawnictw i artystów tworzących druki propagandowe do pracy przystąpili medalierzy.
W Amsterdamie w 1791 r. powstało wyjątkowe dzieło sztuki medalierskiej, o bardzo bogatej symbolice, wybite na cześć Stanisława Augusta Poniatowskiego i jemu ofiarowane. Donatorami byli obywatele Republiki Zjednoczonych Prowincji (Holandii) Gülcher i Mülder. Warszawski bankier Piotr Blank pośredniczył w przekazaniu królowi tego prezentu.
Darczyńcy namówili do współpracy znakomitego niderlandzkiego medaliera Johanna Georga Holtzheya (1729-1808), który pracował jako mincmistrz w mennicy amsterdamskiej i utrechckiej.
Na awersie medalu Holtzhey przedstawił wytworny portret królewski Stanisława Augusta. Interesującym zabiegiem propagandowym było udekorowanie głowy monarchy liśćmi dębu zamiast lauru. Wieniec dębowy stanowił nawiązanie do tradycji starożytnego Rzymu, gdzie w ten właśnie sposób nagradzano za wyjątkowe zasługi obywatelskie. W legendzie otokowej, oprócz klasycznej tytulatury: " Stanisław August, z Bożej łaski król Polski i wielki książę litewski" umieszczono zwrot: " PATRIAE PARENS" (ojciec ojczyzny).
Główny motyw rewersu stanowiła wielopolowa tarcza herbowa Rzeczpospolitej (z herbem Poniatowskich – Ciołek) w kształcie kuli ziemskiej zwieńczonej koroną murowaną i chrystogramem (na znak religijnej tolerancji). Obok skrzydlaty geniusz trzymał w prawej dłoni czapkę frygijską jako symbol wolności, zaś w lewej gałązkę oliwną i kaduceusza. Z jego nóg opadały kajdany, symbolizujące obcą przemoc.
W tle medalier umieścił promienie słońca i oko opatrzności czuwające nad wszystkimi poczynaniami obywateli. Po lewej tronie tarczy herbowej przedstawił rózgi liktorskie, wagę i miecz sprawiedliwości na znak równego osądu dla wszystkich w kraju. W otoku znalazł się napis: " TERRORE LIBERA" (Wolni od bojaźni), a poniżej głównego motywu słowa: " EX PERHONORIFICIO COMITIORUM DECRETO D.III MAY MDCCXCI" (Chlubnym dekretem sejmu 3 maja 1791).
Targowicka zdrada
Konstytucja 3 Maja nie funkcjonowała długo. W 1792 r. przeciwnicy reform zawiązali spisek i doprowadzili do interwencji rosyjskiej. W Targowicy na Ukrainie grupa magnatów, wśród nich generał artylerii koronnej Stanisław Szczęsny Potocki, hetman wielki koronny Franciszek Branicki oraz hetman polny Seweryn Rzewuski zawiązali konfederację w obronie swobód, które konstytucja miała naruszać.
Na zaproszenie z ich strony czekała Rosja, która po zawarciu pokoju z Turcją zadbała o umocnienie nadszarpniętych wpływów w Polsce. Katarzyna II chętnie przybrała pozę „protektorki wolności” i skierowała blisko sto tysięcy żołnierzy do Polski, aby „dopomóc we wspólnym dziele przywrócenia Rzeczpospolitej praw i przywilejów”. Rozpoczęła się wojna polsko-rosyjska 1792 r., która przyspieszyła upadek kraju.
Upamiętnieniem tego bolesnego wydarzenia był talar medalowy, tzw. targowicki, wybity w 1793 r. z inicjatywy konfederatów. Na awersie nie umieszczono podobizny króla. Jej miejsce zajął propagandowy napis sławiący rzekomo „patriotyczny” czyn konfederatów: „Obywatelom, których miłość kraju powodowała, że starali się bronić wolności polskiej, zniszczonej przez spisek z dnia 3 maja 1791 r. – Rzeczpospolita powstająca”. Przekaz dodatkowo wzmacniała informacja zawarta w legendzie otokowej: „Wdzięczność współobywateli przykładem dla potomności”.
Także rewers prezentował się inaczej niż na klasycznych talarach. Zamiast tarczy herbowej pojawił się napis: „Postanowieniem Rzeczpospolitej skonfederowanej w dniu 5 grudnia 1792 r. za panowania Stanisława Augusta”.
Sejm grodzieński 1793 r., ostatni w historii I Rzeczpospolitej, przy „zachęcie” wojsk rosyjskich zatwierdził II rozbiór kraju i unieważnił Konstytucję 3 Maja. Ostatnią próbą ratowania kraju było powstanie 1794 r. Na jego czele stanął gen. Tadeusz Kościuszko. Rosjanie zdławili insurekcję. Rok później Polskę ostatecznie wykreślono z mapy Europy.