W sobotę 2 kwietnia 2005 r. świat zastygł w oczekiwaniu. Uwaga wszystkich mediów skierowana była na Watykan. Stan zdrowia Jana Pawła II gwałtownie się pogarszał. Tłum na placu św. Piotra modlił się o zdrowie papieża, podobnie czynili wierni na całym świecie. O 21.37 Jan Paweł II zmarł. Zakończył się jeden z najdłuższych pontyfikatów w dziejach, który trwał 26 lat, 5 miesięcy i 16 dni. Dłużej namiestnikami Chrystusa byli tylko św. Piotr (ok. 34 lata) i Pius IX (31 lat i 7 miesięcy).
Bicie w dzwon śmierci
Smutną wiadomość o zgonie papieża ogłoszono „miastu i światu”. Zabrzmiał dzwon watykański, który Włosi nazywają „dzwonem śmierci”. Rozpoczęły się przygotowania do pogrzebu, uregulowane przez oficjalne dokumenty Stolicy Apostolskiej. Sprawę pochówku papieża poruszała konstytucja apostolska Pawła VI „Romano Pontifici eligendo” z 1975 r. Trzy lata później pojawiła się księga liturgii pogrzebowej „De funere Summi Pontificis”. Z czasów Jana Pawła II pochodzą dwie publikacje, które omawiały zasady postępowania w omawianym przypadku. W 1996 r. wydano konstytucję apostolską „Universi Dominici Gregis”. Wreszcie w 2000 r. ukazała się księga obrzędów „Ordo Exsequiarum Romani Pontificis”, gdzie na blisko 450 stronach tekstu łacińskiego i włoskiego przedstawiano liturgiczne aspekty pogrzebu.
Przepisy watykańskie określają trzy tzw. stacje liturgii pogrzebowej, w apartamentach papieskich, w bazylice św. Piotra i w miejscu złożenia trumny. W chwili śmierci przy papieżu byli obecni dwaj jego sekretarze: abp St. Dziwisz i ks. prałat M. Mokrzycki, kard M. Jaworski (ordynariusz lwowski), abp St. Ryłko (przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich), ks. prof. T. Styczeń (profesor KUL), siostry posługujące w apartamentach papieskich, lekarze (wśród nich osobisty - prof. R. Buzzonetti) i pielęgniarze. Tuż po śmierci Jana Pawła II do pokoju poproszono najwyższych hierarchów watykańskich. Przy łożu zmarłego znaleźli się: sekretarz Stanu kard. A. Sodano, abp. L. Sandrini, kard. J. Tomko, kardynał kamerling E. Martinez Somalo, mistrz ceremonii papieskich abp. P. Marini, wikariusz Rzymu kard. C. Ruini a także dziekan Kolegium Kardynalskiego kard. J. Ratzinger.
Zdjęcie pierścienia rybaka
Zgodnie z prawem watykańskim kardynał kamerling, kierujący pracami Kamery Apostolskiej i sprawujący władzę przed wyborem kolejnego papieża musiał oficjalnie potwierdzić zgon Jana Pawła II. Uczynił to po oświadczeniu lekarskim. Wypowiedział stosowną formułę informującą, że biskup Rzymu umarł w Chrystusie Panu, po czym rozpoczęto pierwsze modlitwy za duszę papieża. Zwyczajowo kardynał kamerling zdejmuje także „pierścień rybaka” z dłoni zmarłego i pieczętuje drzwi apartamentu papieskiego po przeniesieniu ciała.
Ze śmiercią papieży w dawnych stuleciach wiązał się jeszcze jeden zwyczaj. Kardynał kamerling był zobowiązany uderzyć w czoło zmarłego srebrnym młoteczkiem. Po czym oznajmiał, że papież jest martwy. Ostatni taki przypadek zanotowano w 1878 r. po śmierci Piusa XI.
Gdy zakończono pierwsze modlitwy służby medyczne zajęły się odpowiednim przygotowaniem ciała i ubraniem zmarłego w strój koloru czerwonego. Jan Paweł II wyraźnie określił, że zmarłego papieża można fotografować dopiero ubranego w szaty pontyfikalne, za zgodą kardynała kamerlinga. To zarządzenie miało uchronić przed powtórką sytuacji z 1958 r. Wówczas lekarz watykański Riccardo Galeazzi-Lisi wykonał zdjęcia umierającego Piusa XII, które opublikowano wywołując ogromny skandal.
Nakrycie białym welonem
Na dzień pogrzebu wyznaczono piątek 8 kwietnia 2005 r. Do wiecznego miasta przyjechało kilka milionów osób z całego świata. Szacuje się, że było to jedno z największych zgromadzeń w historii chrześcijaństwa. Jana Pawła II żegnało blisko dwustu najwyższych rangą dostojników. W gronie tym znaleźli się królowie, królowe, prezydenci, premierzy, hierarchowie różnych kościołów chrześcijańskich, reprezentanci judaizmu i islamu.
Tuż przed mszą na placu św. Piotra ciało zmarłego papieża złożono w cyprysowej trumnie. Wybór gatunku drewna nie był przypadkowy. Cyprys symbolizuje trwałość, nieśmiertelność i wierność. Osobisty sekretarz Jana Pawła II, ówczesny abp Stanisław Dziwisz, nakrył twarz papieża białym jedwabnym welonem. Kardynał kamerling Eduardo Martinez Somalo umieścił w trumnie opieczętowane „Rogito”, czyli zredagowany po łacinie życiorys zmarłego wraz z informacją o wydanych encyklikach i pismach. Dodatkowo włożył do trumny woreczek z medalami papieskimi. Przepisy stwierdzają, że powinny to być srebrne i brązowe monety. Ich liczba odpowiada zawsze liczbie lat pontyfikatu. Podczas pogrzebu Jana Pawła II uczyniono wyjątek od tej zasady. Liry i euro używane przez Stolicę Apostolską za czasów papieża Polaka nie miały monet srebrnych i brązowych tak więc w woreczku umieszczono medale papieskie. Były to okolicznościowe emisje mennicy watykańskiej, które upamiętniały ważne wydarzenia pontyfikatu.
Pieczętowanie trumny
Po zakończeniu mszy żałobnej dwunastu tragarzy, tzw. sediari pontifici zaniosło trumnę Jana Pawła II do podziemi bazyliki św. Piotra. Tam przewiązano ją czerwonymi taśmami i opieczętowano czterema pieczęciami najważniejszych urzędów Stolicy Apostolskiej. Następnie trumnę cyprysową umieszczono w trumnie cynkowej, która zaspawano i także opieczętowano. Wreszcie ciało Jana Pawła II włożono do trzeciej, drewnianej trumny i opuszczono do grobu.
Okrzyk powtarzany przez tłum podczas pogrzebu - „Santo subito!” okazał się niemal proroczy. W 2011 r. Jana Pawła II ogłoszono błogosławionym. W 2014 r. został uznany za świętego. Grób papieża jest dziś miejscem licznych pielgrzymek. Szczególnie często odwiedzają go Polacy wspominając swego wielkiego rodaka.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, w czasach prześladowań, papieży chowano zazwyczaj w tajemnicy w katakumbach lub niedaleko miejsca, w którym zmarli. W miarę rozszerzania się chrześcijaństwa i wzrostu znaczenia papiestwa liturgie pogrzebowe rozbudowywano. Ceremonie pogrzebowe organizowano mniej lub bardziej uroczyście. Różnie bywało też z liczbą ich uczestników. Pogrzeb Jana Pawła II, po raz pierwszy w historii Kościoła katolickiego, przybrał kształt wydarzenia o charakterze ogólnoświatowym.